Cześć Dziewczyny!Ten tydzień miałam wolny, więc postanowiłam nadrobić zaległości w moich przeróbkach:) Wczoraj cały dzień spędziłam w garażu. W ruch poszedł papier ścierny i szlifierka. Mnóstwo rzeczy uzbierało się przez kilka miesięcy, świeczniki (a w zasadzie pięć), mała szkatułka, tacka i patera. To tylko część uzbieranych przedmiotów do przemalowania, ale za jednym razem wszystkiego nie udało się wyczyścić. Ależ mnie dzisiaj rączki bolą:( Natomiast dzisiaj malowanie...oczywiście wszystko na biało. Ale efekty tej pracy przedstawię innym razem. Nie robię tego wszystkiego sama, ponieważ pomaga mi moja ukochana psica Ksara. Cały czas siedzi przy mnie i prosi się o pogłaskanie, czyli przeszkadza:) Ale ja jej na to pozwalam, niedawno miała operację i teraz ma specjalne względy:)
Ostatni pisałam Wam, że pochłania mnie robienie serduszek i właśnie się nimi pochwalę:
Prezentuję te serduszka u moich rodziców przed domem. Moja Mama ma takie piękne kwiaty, że aż szkoda ich nie pokazać na blogu:) Białe serduszka zrobiłam dla siebie:)
|
W koszyku już gotowe a pozostałe czekają na obszycie. |
Mój A. też się napracował ostatnio. Trwało to trochę, ale skończył dwa krzesełka. Nie będę pisać ile czasu to zajęło, bo przecież najważniejsze są efekty. Zdjęcia naszych fotelików przed przemianą:
|
materiał do wymiany |
|
kolor do zmiany i całość konstrukcji wymaga usztywnienia |
|
początek prac |
Na zdjęciach widoczne tylko jedno krzesełko, ale drugie było w jeszcze gorszym stanie. Jedno z nich kupiliśmy po okazyjnej cenie 40zł a drugie dwa razy droższe. Tak to już jest na starociach. Krzesełka po liftingu:
W tle widać maszynę singer i takie śmieszne podkładki z kartoników, ale nie mam na razie pomysłu co podłożyć, żeby nie uszkodzić drewnianej podłogi. I jak oceniacie pracę mojego A.? Ja jestem bardzo zadowolona:) Pozdrawiam Ala
Bardzo lubię takie krzesła. Żałuję, że moje nie mogło być w kolorze drewna.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
K.
No to faktycznie możesz zakładać fabrykę serduszek Alu:)))Piękne krzesła,warto je było odratować.Buziaki i wielkie dzięki za przemiłe odwiedziny na moim blogu:))
OdpowiedzUsuńŚwietny ten stojak z serduszkiem , a krzesła bardzo ładnie się prezentują , a o maszynie takiej to marzę :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Ag
You've done a beautiful job of recovering the chairs Alice..they look lovely.
OdpowiedzUsuńdziękuję dziewczyny za wszystkie miłe komentarze i odwiedziny:)Pozdrawiam Ala
OdpowiedzUsuńPiękne serduszka:))Pozdrawiam serdecznie:)))
OdpowiedzUsuńCudne te serduszka, trochę się napracowałaś:)
OdpowiedzUsuńWyszły pięknie, wiele pracy w to włożyłaś, a to jest najważniejsze;)
OdpowiedzUsuńZapraszam do konkursu!:)
Alu Twoje serduszka są piękne. To, które mi podarowałaś jest cudowne, wszystkim domownikom pokazuje Twoją pracę i wszyscy jesteśmy pod wrażeniem. Serduszko zajmuje ważne miejsce na mojej tablicy inspirującej mnie! Dziękuję Kochana :) Pozdrawiam serdecznie Ada
OdpowiedzUsuńPS Krzesła prezentują się bardzo wytwornie :)
Śliczne serduszka, mam na ich punkcie fisia i pełno ich w moim domu. Krzesła są rewelacyjne, w moim garażu stoi trzy i czekają na przeróbkę (gdyby nie ten wieczny deszcz to już dawno bym się za ich malowanie zabrała).
OdpowiedzUsuńDziękuję za odwiedziny i mile słowa :)