niedziela, 27 stycznia 2013

Mam i ja...

Cześć!!! Na wstępie chciałam bardzo podziękować za każdy komentarz pod ostatnim postem! Cieszę się, że znalazłyście czas, aby mnie odwiedzić! Bardzo wiele to dla mnie znaczy:) Witam nowych obserwatorów!
Już od dawna podobały mi się rozety zrobione ze starych kartek papieru, dlatego postanowiłam zrobić taką dla siebie. Kupiłam starą książkę z pożółkniętymi kartkami i zabrałam się do roboty. Było trochę zabawy przy robieniu, ale z efektu końcowego jestem bardzo zadowolona:)
 Dodałam na środku serduszko w kratkę, żeby wykończyć środek rozety. Używałam kleju Drakol do drewna, więc mam nadzieję, że będzie się trzymać:)

Wczoraj zniknęło większość dekoracji świątecznych i powoli przymierzam się do wiosennych aranżacji. Wybieram się w tym tygodniu na poszukiwania mini hortensji i hiacyntów. Na razie kolorowy jest plisowany abażur do lampy.
Pod kloszem od zegara pojawił się napis HOME, który zrobiłam sama w tamtym roku.
 Nie mam ostatnio czasu słuchać muzyki, więc na gramofonie ustawiłam również dekoracje. Trochę więcej koloru wprowadzam do pokoju. A koszyczek wypełniony jest drewnianymi klamerkami. Mam już nawet pomysł jak je wykorzystać.
W salonie pojawił się nowy świecznik. Powinnam napisać bardzo wysoki świecznik. Ma około 70cm i jest trójramienny. Urzekła mnie jego podstawa i kolor. Pan, który mi sprzedawał ten świecznik opuścił mi na malowanie. Nawet nie wyprowadzałam go z błędu, że to właśnie taki kolor z efektem przecierki ma być.
Pochwalę się Wam, że dostałam maszynę do szycia od rodziców. I możecie oglądać pierwsze efekty mojego szycia. Powstały woreczki z wcześniej wyszytymi motywami. Nawet nie wiecie jak bardzo się cieszę, że sama potrafię coś uszyć na maszynie:)
Na koniec pokażę Wam jaki prezent urodzinowy zrobiłam dla koleżanki. Nie jest to mistrzostwo świata, ale dla mnie duży wyczyn. Robiłam Przepiśnik pierwszy raz i nie posiadam zbyt wielu materiałów do tworzenia tego typu przedmiotów. Ozdobiłam zwykły zeszyt na kołowrotku, wydrukowałam grafiki z internetu, kawałek tasiemki, koronki, dodałam opisy i gotowy:)
A tak wyglądał prezent już zapakowany:
Zdjęcia robiłam u Kasi w pokoju i koniecznie chciałam Wam pokazać jej świąteczną dekorację:
Oryginalnie prawda?:) Bardzo klimatycznie dzięki temu w pokoiku. Mam nadzieję,że nie zanudziłam Was:) Życzę Wam udanego tygodnia!!! Pozdrawiam Ala








niedziela, 20 stycznia 2013

Moja komódka

Witam wszystkich:) za oknem śnieg i mróz, nie chce się wychodzić z domu. Jak dobrze, że w ubiegłą niedzielę zechciało mi zwlec z łóżka i pojechać na pchli targ. Mało sprzedających i bardzo mało nowych rzeczy. Dostrzegłam tą metalową komódkę i wiedziałam, że muszę ją mieć. Tylko była kwestia ceny, zawsze boję się ile sprzedający powie. Ale cena była bardzo niska, sprzedający ją dodatkowo reklamował, że można w niej trzymać śrubki i można szafkę powiesić. Ja i tak wiedziałam, że najlepiej będzie się nadawała na moje przybory do szycia- koronki, tasiemki. Od dawna podobały mi się takie komódki z małymi szufladkami, katalogowe, biblioteczne. Ale ten towar jest deficytowy, dlatego jak trafiła mi się metalowa z siatką hodowlaną, to bardzo się ucieszyłam:) Jak Wam się podoba?
U mnie jeszcze dekoracje świąteczne w całym mieszkaniu, ale pojawiły się kolorowe tasiemki do obszywania serduszek. Przydały się drewniane klamerki:)
Wydaje mi się, że to właśnie lepiej, że jest ta siatka. Widać co kryje się w danej szufladce.
Do pełni doskonałości komódki brakuje szyldów. Muszę poszperać w internecie i dokupić.
A kolejnym świetnym zakupem jest cała szpula białej koronki.
Wieczorami nadal powstają serduszka, na nic innego nie mam weny. Wykorzystuję nowe materiały i tasiemki.
Dziękuję Wam za każde miłe słowo i zostawiony komentarz:) to bardzo wiele dla mnie znaczy!!!
Trzymajcie się ciepło i do następnego razu!!!Pozdrawiam Ala

wtorek, 8 stycznia 2013

Chwalę się...

Cześć!!! Jak Wasze zdrowie? u mnie już lepiej, ale w weekend było kiepsko. Gorączka i katar. Mam nadzieję, że mróz zabije wszystkie zarazki. Początek roku uznaję za udany. Udało mi się znaleźć na targu staroci i wyprzedażach kilka perełek:) Chciałam je Wam pokazać. Mój najlepszy zakup 2013 roku jak dotąd- kura. Myślę, że będzie idealna do kuchni na jajka, ale na razie zamieszkały w niej serduszka.
Nie mogę ominąć przy prezentacji nowej szafki. Szafka była mojej Mamy, ale drogą wymiany jest teraz u mnie. Zamieniłam się na piękny wiklinowy lampion z serduszkiem. Oczywiście ja bardziej na tym skorzystałam:) Szafka stała jakiś czas u Rodziców w piwnicy, ponieważ kupiona została okazyjnie. Była wybrakowana- nie miała jednej nogi. Ale mój nieoceniony Tata wytoczył idealnie pasującą:) Dziękuję jeszcze raz!!! Teraz wystarczy odrestaurować i będzie cudna.
A pracy trochę przy niej będzie, bo zniszczona jest strasznie.
Ramkę kupiłam w sklepie podczas wyprzedaży.
A teraz kolejne hity już z pchlego targu. Lusterko w przepięknej ramie.
Uchwyty do upięcia zasłon i wieszaczek-klucz.
Tabliczka "Whisky" na karafkę lub butelkę. Jest porcelanowa i do tego w kształcie serduszka:)
Zestaw obrazków w złotych ramkach. Udało mi się kupić też podstawki do obrazków i talerzy.
A na koniec pochwalę się wygraną Candy u Dagmary z bloga Pod norweskim niebem. Pisałam już o tym wcześniej, ale jeszcze Wam nie pokazywałam tej cudnej gazetki.
W gazecie jest mnóstwo inspiracji, pięknych aranżacji i zdjęć. Chętnie zaglądam do niej, gdy tylko mam chwilę:) W paczuszce była jeszcze pyszna herbatka czekoladowa. Jeszcze raz dziękuję Ci Dagmaro!!!
Późno się zrobiło i trzeba iść spać:) Pozdrawiam Ala

czwartek, 3 stycznia 2013

Szpulki i serduszka

Witam wszystkich w Nowym Roku!!! Życzę wszystkim samych dobrych pomysłów, więcej czasu dla siebie i spełnienia marzeń!!! Niedawno spełniło się moje małe pragnienie posiadania szpulek. Wzdychałam, gdy widziałam je na blogach i marzyłam o swoich. Wreszcie się doczekałam:)
Warto było czekać, bo znalazłam na pchlim targu szpulki z prześlicznymi wstążeczkami. Wykorzystuję je teraz przy szyciu serduszek! Najbardziej mnie urzekła tasiemka w serduszka... cudeńka!Dumnie prezentują się na maszynie do szycia Singer. Powstaje mi krawiecki kącik:)
Muszę wspomnieć, że pokrywę do maszyny upolowałam osobno, dlatego jest innej firmy. Manekina chyba dziecięcego też jeszcze nie widziałyście. Trzeba nad nim popracować i kolejny niciak czeka...tylko kiedy to wszystko robić?:)
Kupiłam ostatnio nowe słoiki na guziki. Bo chyba wspominałam, że moja kolekcja guzików znowu się powiększyła. Wszystko dzięki mojej Mamie, której udało się kupić ogromne pudełko pełne guzików za całe 8 złotych!
 Największy słoik 1,5-litrowy z białymi (jasnymi) guzikami.
 Segregowanie tych guzików zajęło kilka wieczorów i nie mogę zapomnieć o nieocenionej pomocy mojego A.Było warto! Teraz wybieranie guzików do serduszek to przyjemność!
A w ostatnią niedzielę kupiłam sobie drewniane klamerki
A na koniec chwalę się moimi serduszkami. Już cały koszyk zapełniony, ale nadal tworzę nowe. Planuję sprzedać kilka, ale cichutko zobaczymy co z tego wyjdzie:)
 Te wydają mi się najładniejsze. Co sądzicie?
Pozdrawiam serdecznie!!! Życzę udanego tygodnia!!! Ala
Szablon dla Bloggera stworzony przez Blokotka