Witam Wszystkich! Ociepliło się za oknem i u mnie w domku też się ociepliło, a to za sprawą cotton balls. Uległam urokowi kulek bawełnianych:) Niektóre z Was zapewne wiedzą, że udało mi się wygrać nagrodę pocieszenia u Kasi z bloga
W domu u Ważki Była to zniżka na zakupy w sklepie
House Shop. Oczywiście postanowiłam skorzystać i kupiłam sobie na poczet urodzin cottony. Wybrałam odcienie szarości Grey Shadow. Jestem nimi zachwycona! Polecam Wam z całego serca sklepik Kasi, jest ona przemiła osóbką a zamówienie i dostawa przebiegały bardzo szybko:) W montowaniu pomagał mi Tata, nie wiem czy wiecie kulki trzeba sobie samemu zmontować i jest to jak najbardziej zaleta tych lampek. Można sobie skomponować własną kompozycję kolorystyczną. Ja z pomocą Mamy i Siostry postawiłyśmy na takie zestawienie:
Przymiarka cotton balls była u rodziców, ale już wiszą u nas w mieszkaniu i następnym razem pochwalę się gdzie je umieściłam. Zdjęcia zrobiłam u rodziców nie bez powodu. Chciałam Wam pokazać zegar mora, który kupiła sobie Mama. Fotki na specjalne życzenie
Róży:) Zakup zegarów zbiegł się w czasie:) Zegar jest z pełnym mechanizmem i muszę Wam powiedzieć, że jego wybijanie godziny jest tak głośne, że czasami specjalnie nie zostaje nakręcany żeby nie hałasować:) Widać, że jest on ręcznie malowany, cyferblat jest czarny ze złotymi cyferkami. Kolor oryginalny, nic przy nim nie kombinowaliśmy:) Na zdjęciach załapał się też fotel, który dorobił się przeszycia materiału na przodzie oraz podnóżek odrestaurowany do kompletu. Robocizna mojego Taty:) Pokazuję różne ujęcia razem z kulkami:
Musiałam uwiecznić zawieszkę od Kasi, która była w przesyłce. Bardzo mi się podoba i będzie również elementem wystroju u mnie w mieszkaniu:)
Nawet nie macie pojęcia jak się cieszę, że łazienka spodobała się Wam:) Żyrandol wisi dumnie i cieszy nasze oczy:) Dziękuję za wszystkie komentarze i odwiedziny!!! Zmykam spać:) Dobrego tygodnia Wam życzę!!! Pozdrawiam Ala
Ale piękne kulki. Ja nadal o nich marzę :)
OdpowiedzUsuńDziękuję! Mi właśnie udało się spełnić to marzenie, bo długo już chciałam je mieć:) Na szczęście niedługo mam urodziny i taki prezent sobie zażyczyłam:)
UsuńSuper się prezentują te kulki :)
OdpowiedzUsuńTroszkę kulek zazdroszczę,bo widziałam tu i ówdzie,ale jeszcze nie nabyłam,a zegar....cudny!dom z takim nawet hałaśliwym zegarem to jakby bardziej domowy dom:)pozdrawiam ciepło:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i dziękuję za odwiedzinki:)
UsuńWitaj ))
OdpowiedzUsuńPoluje na kulki i na zegar...Kulki sa piekne,ale zegar przepiekny..Mam w PL taki stary zegar ,ktöry w nocy "bije" 12 razy ..ja juz go w ogöle nieslysze,a spie w tym pokoju...-to tylko przyzwyczajenie...
Chcialabym w DE tez miec taki zegar.... Zegar Twojej mamy jest przepiekny!!!!!!
Pozdrawiam cieplutko))
Wow, to podziwiam:) Ten właśnie też wybija 12 razy jak jest 12. I dodatkowo o w pół do raz bije. Ja na razie się nie przyzwyczaiłam i za każdym razem podskakuję z przestraszenia:) Ale może to kwestia czasu:) Na pewno trafisz na jakieś cudeńko- musisz szukać:)
UsuńSzulam..no moze nieaz tak intensywnie...ale jak znajde juz cos..to trzeba jechac setki km...Wierze,ze kiedys cos znajde.Möj w PL tez bije raz co pöl godz. ,tak,trzeba sieprzyzwyczaic..))) Z tego cowiem nie jest dobrze ,jesli sie zegara nie nakreca..powinien caly czas chodzic i bic..-kiedys ktos mi tak powiedzial,ale czy tak jest???
UsuńU mnie taki zegar robiłby za dekorację tylko, nie zniosłabym chyba takiego dzwonienia :)
OdpowiedzUsuńTo tak jak ja:)
UsuńŚwietny pomysł z tymi kulkami. Mam już miejsce gdzie bym je powiesiła. Właśnie szukałam czegoś podobnego. Dzięki!!!!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:-)
Nie ma za co:) Kupuj kochana bo naprawdę warto:)
UsuńDziękuję kochana za zdjęcia!!!!!!!!!! Piękny jest i jasny, mama pewnie bardzo zadowolona ;) !!!!!!!!!!!!!! Kulki superowe!!!!
OdpowiedzUsuńOj bardzo zadowolona:) Kolor był głównym wyznacznikiem, ale już miała kupować taki jak Ty masz z Manufaktury Klimatu, ale pojawił się nagle ten:)
Usuńpiękne wybrałaś cottonki. uwielbiam je!!
OdpowiedzUsuńa łazienkę wciąż mam w pamięci.
Dziękuję:) ostatnio uwielbiam szarości...
OdpowiedzUsuńCieszę się ,że Ci się podobają !! super fotki !
OdpowiedzUsuńA zegar wygląda tak dostojnie :) pozdrawiam cieplutko
:)
UsuńTeż mam chrapkę na te kule....świetne są
OdpowiedzUsuńto prawda:)
UsuńCo ja bym dała za taki zegar... przepraszam, ale patrząc na niego nie mogę myślec o niczym innym:)
OdpowiedzUsuńJa coraz bardziej też chcę taki mieć u siebie, ale rzadko się trafiają takie okazje:)
UsuńŚliczne zestawienie kolorystyczne CBL:-) Uwielbiam szarości!
OdpowiedzUsuńA zegar i mebelki-boskie!
Pozdrawiam ciepło
Cieszę się, że Ci się podobają!
UsuńCudne są te kule i moje ulubione kolory :) może uda mi się takie kiedyś sobie sprawić, a na razie tyle innych planów, że niestety muszą zejść na dalszy plan :( zegar w towarzystwie fotela i podnóżka prezentuje się idealnie :)
OdpowiedzUsuńU Ciebie te odcienie szarości wpasowałyby się świetnie, na pewno kiedyś sobie takie sprawisz:)
Usuńzegar zrobił na mnie wrażenie. Jeszcze ten fotel obok - istny kończyk wypoczynkowy...a kule też już obserwuję od dłuższego czasu i może kiedyś...też zawisną w mojej sypialni...Pozdrawiam serdecznie:)
OdpowiedzUsuńcieszy mnie to bardzo:)
UsuńKulki są piękne, nawet przesz chwile się zastanawiałam czy nie spróbować takich zrobić :) Wspaniale się prezentują u twoich Rodzicow. Nie mieli ochoty ich zatrzyymac?
OdpowiedzUsuńSą tak zafascynowani zegarem, że kulki nie robią na nich wrażenia:)
UsuńAlicjo, zegar jest boski....super się prezentuje :) A te świecące kule też są na liście moich zakupów. Podziwiam Twoje nowe nabytki ale najbardziej wzdycham do Twojego pięknego fotela.....bardzo mi sie podoba....może kiedyś sobie taki sprawie...śliczny jest, pozdrawiam Basia :)
OdpowiedzUsuńFotel jest rodziców, a ja mam całkiem podobny, tylko jakoś pomalować go nie mogę, już nie wspomnę o obiciu nowego materiału. Mam nadzieję, że niedługo zagości na moich salonach:) Pozdrawiam
UsuńKulki są świetne ,no ale ten zegar !!!!!
OdpowiedzUsuńCotton balls piękne, ale ten zegar to moje marzenie! Widać, że oryginał - szwedzkie Mora są niepowtarzalne :) W Polsce są piękne repliki, jak ktoś nie lubi dzwonienia ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam