Cześć Dziewczyny!prawie cały tydzień nie mamy u nas internetu a u mnie tyle nowości się pojawiało. Dlatego korzystając z komputera u rodziców dodaję dzisiaj szybki post. Po kilku miesiącach doczekałam się lampy w kuchni! Podziękowania dla Taty i mojego A. A dlaczego trwało to tak długo? Najpierw kupiłam lampę, ale była bez klosza. Kiedy dokupiłam klosz okazało się, że nie daje wystarczającej ilości światła i wymyśliłam, żeby wyciąć w nim otwory. A to musiało nabrać mocy urzędowej u mojego Taty:) Później dwa dni aż mój A. zajmował się przymocowaniem i pożegnaliśmy wiszącą żarówkę.
|
tak się prezentuje całość |
|
lampa |
Przy okazji zrobiłam zdjęcia nowych zazdrosek, doniczki na kwiatek, którą sama przerobiłam oraz skrzyneczki na płyny.
Nie mogło u mnie w kuchni zabraknąć matrioszek:) Stoją sobie na okapie i pomagają przy gotowaniu:) Mają nawet motyw kuchenny.
Firanka i zasłonki też się zmieniły, oczywiście wynalezione w second-handzie:
Na koniec pokazuję wieszaczek, który nabyłam na starociach. Nie mogłam wrócić bez niego, przecież idealnie nadaje się do mojej kuchni:)
Dziękuję wszystkim za miłe komentarze i za odwiedziny!!!!Pozdrawiam!!!
Ala
A mnie się spodobał Twój młynek do kawy i drewniana skrzyneczka wysoko na półce :)
OdpowiedzUsuńCudowności masz w tej kuchni , a nmiałam kiedyś podobny tzn. moja mama...
OdpowiedzUsuńa wieszaczek przesłodki , tak jak Twoje łazienkowe obrazki :)
pozdrawiam
Ag
Lampa rewelacyjna. Przytulną kuchnie stworzyłaś :) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńAhoj Alicja, máš krásny domov.
OdpowiedzUsuńEmily
The lamp is beautiful and l love the lace hanging in the cupboard..it looks really pretty.
OdpowiedzUsuń