W niedzielę przygotowałam sobie zdjęcia, żeby dodać posta, ale niestety nie miałam czasu. Dzień taki krótki a chciałam się nacieszyć moim A. i moją rodzinką:) Ale za to dzisiaj nadrabiam zaległości:)
Chciałam wam pokazać mój kącik, w którym chętnie przesiaduję będąc w domu. Manekin już znacie, a nowością jest fotel. Czeka on cierpliwie na swoją kolej, żeby go ulepszyć. Zasłonki kupiłam niedawno w lumpie. chodniczek oczywiście też z ciuchlandu. Myślę, że to udany łup:)
Na parapecie nie mogło zabraknąć miejsca na gazety i rachunki.
A te świeczniki upolowałam na pchlim targu w ubiegłym roku, w grudniu. Tak mi się podobają, że nie mogłam ich schować:)
A dokładnie na przeciwległej ścianie mój A. przywiesił mi mój obrazek do pracowni. Wynalazłam go już kiedyś na starociach, ale długo czekał aż ujrzy światło dzienne:)
Pozdrawiam Ala
Ach, bardzo klimatycznie i bardzo ladnie :) Alu, urzekla nas Twoja skrzyneczka na listy i rachunki. Pozdrawiamy.
OdpowiedzUsuńUwielbiam takie fotele. Jest bajeczny.
OdpowiedzUsuńBuziaki
K.
Ja też nie lubię być z dala od mojej rodzinki, piękny fotel.
OdpowiedzUsuńSuper ten Twój kącik :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Ag
Hi Alice l love how your mannequin is florally it goes so well with the curtains and your chandelier is beautiful.
OdpowiedzUsuńYour home is very nice and I love your mannequin.., ;O)
OdpowiedzUsuńHugs Ute
Przyemny kacik i blog! :)
OdpowiedzUsuńfajnie miec takie swoje miejsce gdzie mozna sie zaszyc na chwile :)
pozdrawiam
Bardzo mi się podobają Twoje różane zasłony:) Piękne! I fotelik, marzy mi się taki. Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuń