Strony

czwartek, 19 września 2013

Co nowego u mnie

Cześć wszystkim!
Tydzień bez odwiedzenia targu staroci jest tygodniem straconym:) A do tego przyjazd bez jakiegoś zakupu to już w ogóle katastrofa. Niestety ostatnio nie miałam szczęścia do zakupów. Wracałam z pustymi rękami. Niczego nie mogłam dostrzec a może dni robią się zimniejsze i coraz mniej wystawców przyjeżdża na targ. Chyba miesiąc temu miałam dobry dzień i w 10 minut jakie mam przed pracą (wtedy jadę na targ i szybko maszeruję po placu) upolowałam zegar. Nie byle jaki:) Zegary z ogromnymi tarczami i wskazówkami podziwiałam u niejednej z Was już od dawna, ale ceny....pozostawiają wiele do życzenia. Okazuje się jednak, że i ja doczekałam się swojego ogromnego zegara za przystępną cenę.
 Aranżacja jak na razie nadal u rodziców w domu. 
Doniczka w róże to wspólny zakup mój i mojej Mamy. Podobną widziałam na stronie Belldeco. 
Nie mogło zabraknąć latarenek i mojego serduszka. Produkcja serduszek idzie pełną parą. Nie nadążam wykonywać zamówień:) Woreczki mojej roboty też są dekoracją na komódce.
A teraz trochę tematów krawieckich. Udało mi się w dość krótkim czasie zrealizować zamówienie na literki z imieniem Wiktoria. Oczywiście w kolorze różowym. Tym razem spróbowałam literki uszyć naprzemiennie jasny różowy z ciemnym różowym. Obszyte różową tasiemką bawełnianą i dodane guziczki z różnymi motywami.
A literki prezentuję w znowu odmienionej kuchni rodziców. Dołączyła do kuchni narożna witrynka. Mamie spodobała się moja biała witrynka i kupiła sobie podobną. Została pomalowana na kolor kremowy tak jak kredens. Trochę jakość zdjęć jest średnia, ponieważ robiłam po zmroku, dlatego kolor witrynki wyszedł dziwnie. 
Pochwalę się Wam jeszcze jednym zakupem. Moja Mama wyszukała dla mnie deskę ceramiczną. Marzyłam o takiej od dawna. Na razie jest ozdobą u mojej Mamy:)

A na koniec pokaże co wymyśliłam, żeby koronki nie plątały mi się w niciowniku. Kupiłam części od karniszy i ponawijałam wszystkie koronki. Pracuje mi się teraz o wiele lepiej, jest wygodnie znaleźć to czego szukam i nic nie jest splątane:) Wszystko umieściłam w koszyczku drucianym.
Mam nadzieję, że Was nie zanudziłam:) Dziękuję za odwiedziny!!!! Życzę udanego weekendu! Pozdrawiam Ala

12 komentarzy:

  1. Zegar jest rewelacyjny !!! Udane miałaś jednak łowy :)
    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  2. Pomysł na szpulki extra fajny!
    Zegar bardzo mi się podoba, też poluję na podobny i nie chciałabym wydać fortuny:-) Może i mi sie poszczęści:-)

    OdpowiedzUsuń
  3. Pomysł na koronki świetny a zegar fantastyczny,marzenie nie jednej z nas,życzę nadal bardzoooo dużo pracy:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Zegar,doniczka i szyjątka piękne:) O takiej witrynce marzę od dawna ,może w końcu uda się upolować:)
    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  5. Latarenka jest prześliczna, Twoje pozostałe łupy z targów również nas zachwycają:)
    Serducha są niesamowite, ja mam dwa, a trzecie podarowałam Magdzie i wisi u niej w kawiarni:)

    Pozdrowienia od nas!

    OdpowiedzUsuń
  6. wszystko mi sie podoba! Bardzo klimatycznie :-)

    OdpowiedzUsuń
  7. Wow jakie udane zakupy, zegar jest swietny!
    Do witrynki sie usmiecham bo moja biblioteczka jest calkiem podobna :)
    Szyjatka bardzo fajne.
    usciski

    OdpowiedzUsuń
  8. Wspaniałe znaleziska. Śliczna ta doniczka, zegar też ciekawy :)
    Pomysł z koronkami wart zapamiętania.

    OdpowiedzUsuń
  9. Hi Ali...l agree it's so frustrating when the markets have nothing exciting to buy isn't it. l do love your new clock and it looks fantastic with the curtains, it matches so well. Your sewing is beautiful as always, you're very clever...hope you have a wonderful week.

    OdpowiedzUsuń
  10. Świetny zegar!! Uważam, że zawsze przyjdzie w odpowiednim czasie pora i okazja na to, czego pragniemy i będzie to dokładnie taka rzecz, o jakiej marzymy. Takie chwile zawsze na nas gdzieś czekają! Pozdrawiam!! :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Oj widać że u Ciebie produkcja idzie pełną parą:) Woreczki przypadły mi do gustu, ostatnio z resztek też sobie dwa uszyłam :) Pomysł z tymi końcówkami od karniszy bardzo ciekawy, a drucianym koszyczku koronki prezentują się super :) Aż chce sie dalej tworzyć i szyć:) pozdrawiam Basia:)

    OdpowiedzUsuń
  12. No no krawcowa na schwał z Ciebie.Pogratulować tylko tylu udanych zamówień. Co do staroci to I ja mam w planach duży zegar, ale mi się jeszcze nie trafił:-(, co do deseczki, to sfotografowałaś chyba jej tył, bo sygnatury są zawsze z tyłu., a jak wygląda z przodu?

    OdpowiedzUsuń